Mam szczęście jechać w lipcu na tydzień do Rygi, dla nieznających stolic Europejskich (nieładnie!) znajduje się ona na Łotwie. Piszę tą notkę specjalnie, aby sprawdzić jak wygląda zestawienie plany vs. rzeczywistość. Ponieważ będę uczestniczyć w warsztatach nie wiem ile będę miała czasu na indywidualne zwiedzanie, ale jest kilka naprawdę interesujących rzeczy, które chciałabym zobaczyć.
Po Pierwsze Primo:
Wjechać na sam szczyt wieży TiVi, czyli na wysokość 98 metrów (z 368 jest to trzecia co do wysokości wieża w europie, czternasta na świecie) i zobaczyć panoramę Rygi. Taka przyjemność kosztuje 2 LVL, co trzeba przemnożyć raz 6,5 PLN (drogo!)
Po drugie primo:
Zwiedzić muzeum Obrony Rygi w 1991 r. - nic na ten temat nie wiedziałam, z tego co już wyczytałam historia jest tragiczna, a do tego nie odległa w czasie, w końcu miało, to miejsce, jak już byłam na świecie.Wejście do muzeum jest darmowe.
Poniżej fragment filmu pokazujący jak to miej więcej, wtedy wyglądało:
Po trzecie primo:
Zwiedzić standardowy zestaw zabytków. To jest zobaczyć fasady domów o tak śmiesznych nazwach, jak "Trzech Braci" albo "Dom Czarnego Kota", "Mała Gildia" i oczywiście "Duża Gildia". Jest jeszcz Dom Bractwa Czarnogłowych na zdjęciu poniżej:
Po czwarte primo:
Zobaczyć Pomnik Wolności - dziewiętnastometrowy obelisk, na, którego szczycie stoi alegoria wolności twarzą zwrócona na zachód. Cały pomnik jest niezwykle symboliczny, np. postacie ze spuszczonymi głowami i skute zwrócone są na wschód. Pomnik za pieniądze ze zbiórki społecznej został wybudowany w latach 1931-1935, powstał w miejscu pomnika Piotra Wielkiego. O dziwo nie zburzony za czasów sowieckich (historia tak samo dziwna, jak odbudowa warszawskiej starówki) - zabronione jedynie było składanie kwiatów pod pomnikiem, a po drugiej jego stronie postawiono pomnik Lenina.
Po piąte primo:
Zwiedzić katedrę św. Piotra dla jej wieży i kolejnej panoramy (uwielbiam panoramy, chodź mam lęk wysokości).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz