To nie będzie zwykła notka o historii. Nie będzie tu wywodów o tym, kto był zły, a kto dobry. Co się zdarzyło. To będzie notka o pamięci i o tym jak ważne jest aby nie zapomnieć i pielęgnować historię.
Będąc w Barcelonie miałam nie odparte wrażenie, że Katalończycy potrafią nawet tragiczne zdarzenia upamiętniać w bardzo delikatny, aczkolwiek nie płaczliwy sposób. I u nich były walki i u nich ginęli ludzie. Ciężko jest to powielić w Polsce, gdzie zdarzyła się jedna z najgorszych zbrodni w historii ludzkości - holokaust.
Ważne jest jednak aby zwyczajnie pamiętać, a my w tym naszym narodowym piekiełku zapominamy o tym co ważne. Do tego pisząc tą notkę mam wrażenie, że poruszam współczesny temat tabu - śmierć. Na przestrzeni jednego miesiąc odwiedziłam Auschwitz i zapewne nieznany nikomu obóz Kraków Płaszów. Wizyta w tym drugim wzbudziła refleksje o tym jak ważne jest oddawanie czci umarłym.
Do obozu dotrzeć można bardzo prosto, mieści się przecież w Krakowie i to na trasie do Wieliczki, a więc autobus który tam jedzie zatrzymuje się na przystanku Kamieńskiego(lub obok), również można do niego dotrzeć z kopca Krakusa. Jest to miejsce dla każdego pochodzącego z szacunkiem do historii, dla ludzi chcących odkryć nowe miejsca. I dla tych, którzy podróżują po opuszczonych miejscach.
Widok na kamieniołomy od strony Kopca Krakusa. fot. Tata |
Bez komentarza. fot. Ja |
Na zakończenie lepiej nie pasuje jak napis na jednym z 2 pomników w tym miejscu:
Tu na tym miejscu, skatowano, wymordowano i spopielono, w latach 1943-1945, kilkadziesiąt tysięcy Żydów spędzonych z Polski i Węgier. Nie znamy nazwisk pomordowanych, zastąpimy je jednym słowem:
ŻYDZI
Tu na tym miejscu dokonano jednej z najstraszliwszych zbrodni. Na określenie ohydy tej zbrodni, jej niesamowitego bestialstwa, zastąpimy je jednym słowem:
HITLERYZM
Pamięci pomordowanych, których ostatnim krzykiem rozpaczy jest cisza tego płaszowskiego cmentarza
Składają hołd ocaleni z faszystowskiego pogromu Żydzi.
GWŻ Kraków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz