środa, 13 czerwca 2012

Palcem po mapie


     Niedziela, gdzieś po śniadanku z kawką w ręku oglądasz telewizję a tam Cejrowski oczywiście bez butów zwiedza amazońską dżungle, po chwili Wojciechowska zdobywa kraniec świata, a na koniec na National Geographic pokazują niebiańskie plaże Tajlandii. Siedząc bezpiecznie na kanapie pomyślałeś sobie: "Też tak chcę!" I co dalej z tym robisz? Jeśli dalej siedzisz i popijasz kawkę, bo zorganizowanie takiej podróży wydaje ci się albo strasznie drogie, albo strasznie trudne, to zapewniam Ciebie - nic bardziej mylnego!

     Wielu ludzi uważa, że to straszny wyczyn kupić bilet lotniczy, wymienić złotówki na dolary i pojechać bez biura podróży gdzieś w nieznane świat. Ja natomiast nie wyobrażam sobie inaczej podróżować, jestem samotnikiem, który lubi podążać własnymi ścieżkami, nie umiałabym się dostosować do śniadań z grupą, pilnowania się grupy. Już podróż autobusem, gdzie jest jedna piętnastominutowa przerwa podczas której muszę ze wszystkim zdążyć po kierowca odjedzie beze mnie stanowi dla mnie nie lada wyczyn. Przecież nawet na zwykłej stacji jest tyle ciekawych rzeczy, poza tym komu się spieszy?

     Rozumiem, że są ludzie, którzy lubią smażyć się a la niedzielny kurczak przez tydzień w Egipcie w pakiecie Last Minute, rozumiem, że inni nie mają wyboru bo mają dzieci i w związku z tym raz do roku chcą mieć all inclusive wraz z animatorką z hotelu. Są jednak wśród nas tacy, którzy lubią wyjść z klimatyzowanych pomieszczeń i poznać ciemne i jasne strony odwiedzanych kraju i tak własnie się robi lądując bez noclegu z dolarami schowanymi pod bluzką i biletem powrotnym do kraju. Warto jednak zrobić mały research przed wyjazdem, i jest kilka miejsc w internecie, które nam to umożliwią.

Logo Wikitravel


     Pierwszym i moim zdaniem najlepszym miejscem, gdzie możemy znaleźć bardzo dokładne informacje dotyczące celu podróży jest strona Wikitravel. Polska wersja jest niedopracowana, i tak naprawdę korzystam z niej w przypadku szukania informacji o kraju, natomiast wersja angielska jest kopalnią wiedzy dla globtroterów. Typowy przewodnik turystyczny ale pisany przez podróżników dla podróżników, można tu znaleźć informacje o tanich hostelach w Phnom Penh, co nie tylko pozwoli wybrać nam już sprawdzone miejsce ale poznać szacunkowe koszty noclegu w kambodżańskiej stolicy.

     WikiTravel pozwoli znaleźć najlepsze połączenia, oraz da informację o komunikacji, których raczej nie ma co szukać w internecie. Wszystko to na czym tracilibyśmy czas na miejscu, oraz daje np. szansę uniknięcia oszustów, bo nie urywajmy dla nas 10 dolarów to nie wiele, ale robi się sporo jeśli za tą samą usługę powinniśmy zapłacić 2 dolary, robi różnicę co nie?

Zdjęcie ze strony: Spot Cool Stuff
     Jak skorzystać z Wiki? To proste. Szukałam w informacji o plażach w Tajlandii. Moim marzeniem jest spędzić trochę dni w leżąc na hamaku umocowanym na tarasie mojego bungalow, oraz popijając sobie drinka z  sokiem ze świeżo wyciśniętych owoców. Mmmmmm.... Jednak w życiu nie zrobię tego w Phucket, tam jest za dużo ludzi, za gwarno, za bardzo
jesteśmyzajebistymizachodnimybogatymibiałasamibomnasząwalutąjestdolar/euro
To zdecydowanie nie ja, trafiłam w końcu na takie zdjęcie. Urzekło mnie, sprawdziłam to plaża na wyspie Koh Lipe, daleko na południu Tajlandii zaraz przy granicy z Malezją.  Jeśli pojawiły się jakieś wątpliwosći to tu wchodzi Wiki i mówi:











Ko Lipe to park narodowy, szczególne miejsce rządzące się swoimi prawami.
Dotrzeć tu można tylko łódką i z miejscowości Pak Bara. Spokojnie, spokojnie - bez paniki to wszystko jest do ogarnięcia. Korzystając z Googla i Wiki łatwo można ustalić najbardziej dogodną dla nas trasę. Cena takiej wyprawy w obie strony to w przeliczeniu ok. 120 zł.
Bungalow będzie nas kosztować najmniej ok. 25 zł za domek, czyli pewnie ok 10 zł od osoby.


Rada:
Na portalu używane są różne waluty nie tylko dolary i euro, ale również nie znane nam waluty miejscowe, warto korzystać wtedy z kalkulatorów walutowych, polecam Coinmill.com













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz